Me and R5

Me and R5

piątek, 25 października 2013

27,10,2013
Oczywiście, żeby nie było tak mało, mama dowiedziała o tamtej 2. Nie mówiłam jeszcze nikomu, o tym, co zaszło wczoraj. Nie mam odwagi. Problem w tym, że w końcu będę musiała to zrobić i może to nastąpić nawet dzisiaj...Tylko, czy mam od razu zrywać, czy co? Mam wrażenie, że tylko ja mam takie problemy. Ale wiem, że się mylę. Po prostu to wszystko stało się w jednym, najmniej oczekiwanym momencie. Nienawidzę takich sytuacji!
Na przerwie, w szkole
- Rydel, musimy pogadać.
- Co się stało?
- Domyśl się..
- Mama się dowiedziała??
- Brawo, mamy zwycięscy. Dostajesz 100 punktów!
- Tak mi przykro. Zobaczysz, wszystko się ułoży. Trzeba trochę czasu, żeby cała ta sytuacja się uspokoiła.
- Nie...mam już kategoryczny zakaz spotykania się z Rossem
- Masz przecież go w szkole.
- To za mało!
- Wiem, musimy coś z tym zrobić. Pamiętasz, o czym wczoraj mówiliśmy? Że damy sobie z tym radę!
- Wtedy wydawało się to proste, ale teraz...To zupełnie inaczej wygląda, niż miało! I jak ja w ogóle mam to powiedzieć Rossowi?
- Po ludzku. Zrozumie. On cię kocha Asia!
- W to nie wątpię, ale jak pomyśli, że się poddałam, będzie kiepsko.
- Ale o czym ty gadasz?? 
- Może stwierdzić, że nie dbam o nasz związek i nie walczę o niego.
- To najgłupsza rzecz, jaką od ciebie słyszałam.
- Ale to prawda!
- Mów jak se chcesz. Tylko, że moim zdaniem powinnaś z nim pogadać. To konieczność!
 
Taaa..rozmowa z Rydel właściwie nic nie załatwiła. Nadal mam duży problem do rozwiązania. Niby mogę mu powiedzieć o tym wszystkim, ale wtedy on powie, że będziemy się spotykali w szkole i przecież jest internet. Wtedy ja mu powiem, że to nie wystarczy i skończy się temat. Zresztą skoro tak to ma wyglądać ja już wolę nie mieć w ogóle chłopaka! I co mam się z nim tak po prostu, jak gdyby nigdy nic rozstać? Musi być jakiś pretekst. Ale co ja wygaduję, nie chcę tego!
Kolacja w domu
- Czemu nic nie mówisz?-spytał tata.
- Nie mam o czym.
- Kochanie, wiem, że jesteś zła, ale to dla twojego dobra- powiedziała mama.
- Dobra?! Chyba raczej zła.
- Przez niego, myślałaś tylko o śpiewaniu, tańczeniu itd. A z tym twoje oceny się pogorszyły.
- A nie pomyślałaś, że to może dlatego, że jest ciężki materiał?
- Nie tym tonem. Sądzę, że akurat ciebie na więcej stać! Zresztą po co ci chłopak?
- I tak nie zrozumiesz. Ale zastanów się, czy właśnie źle nie zrobiłaś? Skąd wiesz, czy teraz moje oceny..a raczej twoje, bo to tobie tak na nich zależy, nie będą jeszcze gorsze, bo będę myślała o posiadaniu chłopaka, którego NIE MAM!

Nie mogłam już dłużej wytrzymać i wyszłam. Po co w ogóle wdawałam się w tę kłótnię? I tak wszystko zawsze jest po myśli mojej mamy! Mam tego wszystkiego dość. Mam pewność, że teraz będzie mnie sprawdzała, czy przypadkiem z nikim się nie umawiam, więc randki po kryjomu nie wypalą. Rzucenie Rossa to jedyne wyjście...Chwila, nieeeeeeeee! Błagam niee! Czy ja teraz zawsze muszę płakać przy pisaniu? Zerwać/Nie zerwać? Wszystkie wyjścia są beznadziejne! Chyba dzisiaj nie zasnę. Za dużo emocji jak na jeden wieczór.. Spróbuję może napisać piosenkę..Tylko po co, skoro i tak moja kariera muzyczna nie zaistnieje. 
 
Dwa lata w Kaliforni. Nie śpiąc i pisząc do późna w nocy.
Wszyscy wciąż pracują, mama i tata zawsze gdzieś jeżdżą.
Gdy patrzysz na swoje życie po jakimś czasie, dopiero wtedy zauważasz pewne rzeczy.

I nie myśl, że kiedykolwiek zapomnieliśmy. Wiemy bardzo dużo. Ostatni rok był dobry. Niektórzy z was powiedzieliby może że powinniśmy

Zaszliśmy tak już daleko a ludzie mówią, że skończymy to jako ostatni.

Oni po prostu nie wiedzą. Spójrz teraz na nas. Zaszliśmy tak już daleko a ludzie mówią, że skończymy to jako ostatni.
Oni po prostu nie wiedzą. Spójrz teraz na nas.

Idę tą długą drogą. Ludzie mówią, że nigdy nie skończę. Cały ten ból i ból serca- to nas właśnie przywiodło do tego miejsca

I nie myśl, że kiedykolwiek zapomnieliśmy (czy nie myślisz tak?). Wiemy bardzo dużo (Och, och). Ostatni rok był dobry. Niektórzy z was powiedzieliby może że powinniśmy

Idziemy aż do skutku
Idziemy aż do skutku
Daleko daleko
Idziemy aż do

Zaszliśmy tak już daleko a ludzie mówią, że skończymy to jako ostatni.Oni po prostu nie wiedzą. Spójrz teraz na nas. Zaszliśmy tak już daleko a ludzie mówią, że skończymy to jako ostatni. Oni po prostu nie wiedzą. Spójrz teraz na nas.

My nigdy nie zapomnimy powodu. Nigdy się nie poddaliśmy (nigdy się nie poddaliśmy). Jeśli oni próbują mnie złamać (Och), nie pozwolę im na to. Nigdy im nie ulegnę. Ochhh

Daleko
Idziemy aż do skutku
Idziemy aż do skutku

Spójrz teraz na nas
Spójrz teraz na nas

Zaszliśmy tak już daleko a ludzie mówią, że skończymy to jako ostatni.Oni po prostu nie wiedzą. Spójrz teraz na nas. Zaszliśmy tak już daleko a ludzie mówią, że skończymy to jako ostatni. Oni po prostu nie wiedzą. Oni po prostu nie wiedzą. Spójrz teraz na nas.

Spójrz teraz na nas
(Spójrz teraz na nas)
Spójrz teraz na nas 
 
 4 nad ranem
Pisałam to przez pół nocy. Myślałam, że jak się skupię nad czymś innym, zapomnę o problemach. Nic nie pomogło! Ale czy skończą się te problemy po zerwaniu? Chciałabym to wiedzieć. To znaczy, że koniec z nami. Ale to nie może się tak skończyć. Nie mogę mu powiedzieć, że rzucam go z tak prostego powodu. Naprawdę muszę wymyślić jakąś wymówkę.
To...
Koniec..
Mnie..
I...
Rossa..??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz