Me and R5

Me and R5

czwartek, 10 października 2013

14,10,2013
Cieszę się, że kłótnię mam za sobą. Jednak cały czas mam w głowie obrazek tamtych fanek. Myślę, że Ross nie zostawiłby mnie dla nich, ale boję się, że jestem od nich gorsza...Są piękne, żywiołowe i zabawne. Ja mam niestety braki. Dobra, grunt to się nie przejmować!
Przez ostatnie dni bardzo zaprzyjaźniłam się z resztą R5. Spędzamy ze sobą dużo czasu. Chodzimy na spacery, do kina, do kawiarni. Jest super. I potwierdziło się to, że jednak są normalni. Nawet rozmawialiśmy na ten temat. Mówili, że nie chcą zachowywać się jak gwiazdy, tylko normalne osoby, które korzystają z życia: bawią się, wygłupiają. Czuję, że dzięki nim staję się bardziej otwarta i pena siebie. 
15,10,2013
Mamy teraz iść całą paczką do restauracji. Właśnie mama podwozi mnie pod dom moich przyjaciół.
- Dzięki, że mnie odwiozłaś- odezwałam się.
- Nie ma sprawy skarbie. Jednakże nie podoba mi się, że spędzasz tak dużo czasu z nimi. Opuszczasz się w nauce ostatnio. 
- To nieprawda. 
- Kochanie, wiem, że uczysz się nawet więcej od innych, ale jeżeli chcesz zostać dobrym adwokatem, musisz się bardzo starać o najlepsze stopnie.
- Ale ja nie wiem, czy chcę nim zostać. Jestem jeszcze młoda, później zdecyduję. A co myślisz o piosenkarce i tancerce?
- Hahaha! Ty to umiesz matkę rozbawić. Może jeszcze powiesz mi, że chcesz mieć chłopka. Hahah.
- Yyy.. nie, nie....O już jesteśmy, dzięki, pa pa .
Ups. No to kolejny problem na mojej głowie. Zapomniałam zupełnie, że moja mama nie akceptuje chłopaków w tym wieku. Do tego nie pozwala mi zostać nikim sławnym, chyba że adwokatem, którym na pewno nie chcę być! 
- HEJ!- zawołali chórem.
- Cześć - krzyknęłam i podbiegłam przytulić się do nich.
Po przywitaniu i krótkiej rozmowie poszliśmy w umówione miejsce. Ja szłam oczywiście z Rossem. To takie słodkie, że mamy siebie. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego. Kocham go całym sercem i nawet moja najdroższa mama nie przeszkodzi mi w tym! Już postanowione.
W domu
Ale cudowny wieczór. Cały czas się śmialiśmy, głównie za sprawą Ratliffa. Ten to jest super śmieszny. I rozmawialiśmy jeszcze o naszych...problemach. Tak...nie było innych tematów? Narazie postanowiłam nic im nie mówić, poczekamy zobaczymy. ALe kiedy inni się wypowiadali poczułam, że muszę powiedzieć mojej mamie. Nie ważne, czy jej się to spodoba, czy też nie. Ja jestem szczęśliwa i tak ma być!
Wow, ale ulewa za oknem. Trudno idę na balkon się przewietrzyć. Muszę się zmotywować i powiem wszystko mamie, a co!
Gdy obserwuję cię w oknie, gdy idziesz w deszczu
Widzę jak twój uśmiech jaśnieje, zbiegam po schodach Tak szybko jak umiem, wychodzę na zewnątrz
I biorę cię za rękę i tańczymy
Nasze cienie poruszają się w ciemności, tańczymy w kółko
Patrzysz na mnie i rozświetlasz moje serce

Pragnę aby ten moment trwał wiecznie, dotykasz mojej twarzy i mówisz mi: nigdy

Nigdy nie pozwolę ci odejść. Kochanie wiesz że bardzo cię kocham więc będę przy tobie
Będzie kontrola jazdy, możesz na mnie liczyć, będę tu dla ciebie. Nikt inny
Nie zajmie twojego miejsca. Jesteś jedyny i nigdy nas nie rozdzielę.

Nigdy nie pozwolę ci odejść. Moje włosy są wilgotne i jest chłodno a ty zdejmujesz kurtkę aby mnie ogrzać
Czuję lekki powiew. Chodnik wyjątkowo błyszczy i chciałbym abyśmy mogli zatrzymać
Czas lub chociaż go przewinąć. Podchodzisz do mnie blisko. Deszcz
Przestaje padać. Trzymasz mnie za rękę, cieszę się że tu zostaniesz. Wiesz, że cię potrzebuję. Wiem, że mnie potrzebujesz.
Nie ma innego miejsca w którym wolałbym być
Pragnę aby ten moment trwał wiecznie, dotykasz mojej twarzy i mówisz mi: nigdy


Nigdy nie pozwolę ci odejść. Kochanie wiesz że bardzo cię kocham więc będę przy tobie
Będzie kontrola jazdy, możesz na mnie liczyć, będę tu dla ciebie. Nikt inny
Nie zajmie twojego miejsca. Jesteś jedyny i nigdy nas nie rozdzielę.

-
Mamo! Mamo!
- Co się stało? Jak ty wyglądasz? Jesteś cała przemoczona!
- Tak... ale nieważne..wiesz...
- Poczekaj. Najpierw ja. Chciałam ci tylko powiedzieć, że jestem z ciebie dumna. Uczysz się pilnie i nie masz chłopaka. Jesteś kochana. To co mi chciałaś powiedzieć?
- Że...pada! Ale bardzo, bardzo pada! Kto to widział taka ulewę hahha. Narazie!
Jak ja tego nie nawidzę! Mokłam w deszczu i motywowałam się na marno tak? Żeby potem stchórzyć! Świetnie, gratuluję sobie!

1 komentarz: