Me and R5

Me and R5

środa, 9 października 2013

11,10,2013
Kocham Rossa! Jest najwspanialszy na świecie. No cóż pierwszy mój chłopak. Byłam pewna, że to Rydel będzie miała to szczęście i ona pierwsza znajdzie drugą połówkę. Jest ode mnie o wiele ładniejsza, zabawniejsza i w ogóle. Jednak nadal nie wiem, czy jest zła, czy nie. Chodzi o to, że ostatnio dziwnie się zachowuje. Nie mam pojęcia, czy to przez mój związek, czy ma jakiś problem, o którym nie chce mi powiedzieć..
Na lekcji
- Pss.. Rydel? Żyjesz? Jesteś coś nieobecna.
- Wybacz skupiam się na lekcji.
- Ale ty zawsze ze mną gadasz, a teraz mega przycichłaś. To zupełnie do ciebie nie podobne. Zmieniłaś się.
- Nie tylko ja.
- Co masz na myśli? Błagam powiedz, że nie chodzi ci o mnie i twojego barta.
- Nie, nie...- odpowiedziała z ironią.
- Proszę, nie obrażaj się. Obiecuję spędzać z tobą więcej czasu.
I nagle, jak na złość dostaje liścik od Rossa, o treści:
Kochana!
Pójdziesz ze mną dzisiaj na spacer do parku?
I co mam niby odpowiedzieć? "Nie, twoja siostra jest zazdrosna", "Tak, olewam Rydel". Nic z tego nie pasuje! Jestem beznadziejna..nie umiem wybrać między najlepszą przyjaciółką a chłopakiem.
- To od Rossa, tak? Proszę idź sobie z nim. Mnie zostaw.
- Rydel! Co ty wygadujesz?! Wiesz, cieszyłam się, że to właśnie ty jesteś jego siostrą, bo byłam pewna, że nie obrazisz się na byle co!
- Czyli wszystko moja wina? Bo kogo by innego!
W domu
Mam wielkiego doła. Nie chce mi się tańczyć, śpiewać, jednym słowem porażka. Rydel pokłóciła się ze mną, próbowałam do niej zadzwonić i w ogóle, ale olała mnie. Troszkę się jej nie dziwię, bo rzeczywiście za dużo czasu poświęcam mojemu chłopakowi. Mam nadzieję, że mi wybaczy niedługo.
A co do spaceru z Rossem, to oczywiście, że poszłam. Przyjaciółka mnie nie nawidzi, nie chcę, żeby chłopak zrobił to samo. Poszłam z nim po szkole do parku, ale nie bawiłam się tak świetnie jak wczoraj. Po pierwsze myślałam o rydel, a po drugie cały czas kręciły się koło nas jakieś panny i chciały zdjęcie i autograf. Wiem, ze zgadzając się na taki związek wzięłam na siebie trud życia z gwiazdorem, ale kocham go i myślę, że nic nam nie przeszkodzi w byciu razem! Jednak jest to trochę trudne. A najgorsze jest to, że Ross czasami poświęca im więcej czasu niż mnie...
O nie! Właśnie zrozumiałam w 100 %, o co tak na prawdę chodzi Rydel. Kiedy obłaziły go fanki ja czułam się odstawiona, czyli jak teraz czuje się Delly ( nazywamy ją tak w skrócie). Muszę jak najszybciej do niej zadzwonić i nie ważne, czy chce ze mną gadać, czy nie!

- Rydel to ty? Muszę ci powiedzieć, że wiem dokładnie jak się czujesz. Zrozumiałam to jak byłam na spotkaniu z Rossem. Chodzi o jego natrętne fanki. Myślę, że mnie zrozumiałaś. Przepraszam cię! Wiedz, że jesteś moja największą przyjaciółką i nic nie zniszczy tego, co już razem przeżyłyśmy. Wybaczysz mi?
- Nie umiem powiedzieć nie...
- O Boże, dziękuję! Kocham cię!
- No ja też, ja też. I pamiętaj jutro idziesz ze mną na zakupy, a nie z Rossem. Jasne?
- Pewnie! Już nie mogę się doczekać. Jeszcze raz przepraszam i pamiętaj: to ty jesteś dla mnie najważniejsza!
- Dobrze już. Ty dla mnie też. Do jutra!
-Pa!
Jestem wielka! Hahaha. Uff, dobrze, że mi wybaczyła, bo nie wiem, co bym bez niej zrobiła. Wiedziałam, ze długo nie będzie się gniewać :).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz