3,03,2014
Jak pewnie wszyscy się domyślają przez cały czas myślę o Austinie i Matty'm. Nie ma tu większego zaskoczenia. Ross cały czas próbuje mi jakoś pomóc. Mówi, żebym powiedziała Rydel, ale ja nie umiem. To byłby zbyt duży szok dla niej. Z drugiej strony ciężko mi to ukrywać. Mój chłopak jest jedyną osobą, która zna powód moich zmartwień. Może to i dobrze...Im mniej ludzi o tym wie, tym lepiej.
Szkoła prawnicza
Czuję się jak z obcej planety. Wszyscy gadają tylko o jednym, czyli prawie. Ah! Mam dość tego! Dlaczego tu chodzę, skoro i tak nie zamierzam zostać żadnym adwokatem, sędzią, czy coś? No tak, zapomniałam...mama mnie zmusza. Nie rozumiem jej zachowania. Czy jej też zaplanowano przyszłość w nastoletnim wieku? Coś mi się wydaję, że nie. Moja paczka właśnie nudzi się w domu i jak ją znam, pewnie gra w coś, a ja siedzę jak na tureckim kazaniu. I szczerze mówiąc nic nie rozumiem. Facet gada coś przy tablicy, a ja piszę w pamiętniku lub rysuję. Od rozpoczęcia nauki tutaj namalowałam już z 20 różnych obrazków. A no i zapomniałam, że miałam już dwa testy. Z pierwszego dostałam 3, ale to był test, a z drugiego 1. Dla moich rodziców to był szok! Ja? Takie złe oceny przynoszę? To niemożliwe. Kiedy mi tak mówili, ja tylko w myślach odpowiadałam sobie dlaczego..."Kochani, jak się nie słucha na lekcjach i bazgroli coś w zeszytach to takie są później efekty. A w ogóle to zjadłabym pączka." No cóż głodna byłam. Nie ważne. W każdym razie zamierzam jakoś namówić tatę, by wypisał mnie z tej szkoły dla wielbicieli uczenia się 543165763 praw! I tak z tatą, bo raczej z mamą taka rozmowa skończy się kłótnią, którą i tak przegram.
- Panno Joanno!
- Panno Joanno!
Oho...zaczęło się.
- Widzę, że moja ostatnia uwaga na temat nie uważania, nie dotarła do pani.
- Ależ ja słucham...notowałam z tablicy.
- Tablica jest pusta...
- Powiedziałam tablica? Hahha przepraszam. Pomyliło mi się, chciałam powiedzieć, że pisałam, to co pan mówił.
- Sprawdzałem obecność.
Ups. Chyba rzeczywiście teraz aż za bardzo odpłynęłam.
- No właśnie..., bo ja tu nikogo nie znam i...
- No właśnie..., bo ja tu nikogo nie znam i...
- Wystarczy! Proszę w tej chwili opuścić salę, jednak poczeka pani na korytarzu, gdyż zostaje pani po lekcjach!
Co??? To niby po co mam wychodzić skoro później mam zostać? Ta szkoła jest...jest...dziwna...Tyle powiem.
W domu
Oczywiście pan super, ekstra profesor zadzwonił do rodziców i opowiedział im o moim karygodnym zachowaniu. No a skoro "karygodne" mama dała mi szlaban. Za takie coś?! Błagam. Rozumiem jakbym zaczęła robić piknik na wykładzie albo zaczęłabym rzucać śnieżkami (nie ważne, że nie ma śniegu), to wtedy ewentualnie mogłabym zostać po lekcjach i dostać szlaban. Oni chyba nie są przyzwyczajeni, że ktoś ich nie słucha.
Nagle usłyszałam telefon. To była Rydel.
Nagle usłyszałam telefon. To była Rydel.
- Hej, idziesz ze mną na zakupy?
A nie mówiłam, że się nudzą...
- Nie mogę, mam szlaban.
- Co żeś zrobiła tym razem? Nie poznaję cię.
- Nie uważałam na wykładzie.
- I za to masz karę?
- Wyobraź sobie, że tak!
- No dobra, może kiedyś uda.
- Na pewno. Na razie muszę robić lekcje. Pa!
-Trzymaj się.
-Trzymaj się.
Kolacja
- Co u ciebie Austin? - zapytała mama.
- Dobrze, jakoś daję radę...
- Widziałam twoje stopnie. Jestem dumna.
Hahahha zaraz wybuchnę śmiechem! A chwila już to zrobiłam...Austin ma dobre oceny? Nie wierzę!
- Ostatnio bardziej się staram.
- I to widać! Ciężka praca się opłaca!
Normalnie "rymy jak z maszyny".
Normalnie "rymy jak z maszyny".
- A możemy porozmawiać o czymś innym - wtrąciłam się.
- Dlaczego?
Teraz widać, że w tym domu to ulubiony temat.
- Zawsze przy kolacji musimy gadać o szkole i stopniach. Wiecie ile jest ciekawszych rzeczy?
- Popieram! - wykrzyknął tata.
- Aha rozumiem, czyli wszyscy przeciwko mnie! Jasne, jasne rozmawiajcie sobie o nieistotnych sprawach, a ja jedyna będę się martwiła o nasze dzieci - mówiąc to, mama odeszła od stołu.
Nie zbyt się przejęliśmy, bo często się jej to zdarza. Niestety...Szkoda, że nie da się z nią normalnie porozmawiać. Może kiedyś jej to przejdzie...Hmmm fajnie by było.
Mój pokój
Wow! Znowu ktoś do mnie dzwoni...Ratliff? Ha..ciekawe, czego chce. :D
- Hej, co tam?
- Hej, co tam?
- A wiesz, w sumie prawie normalnie. A u ciebie?
- Spoko. Rydel powiedziała, że masz szlaban. To prawda?
- Tak, ale nie ma o czym mówić.
- No ok, ale wiesz, bo....Jakby ci to powiedzieć...Musisz jakoś przekonać rodziców o jego odwołanie.
- Co? Dlaczego? I proszę cię to nie możliwe...
- W czwartek za tydzień zaprosiło nas RockTV. Musimy tam iść całym zespołem. Włącznie z tobą.
- A o której?
- 16:30.
- Idealnie!
- Przecież masz karę, dlaczego idealnie? Chwila...to była ironia tak?
- Nie! Akurat wtedy mam szkołę prawniczą!
- Asia...Chcesz zwagarować? To do ciebie nie podobne.
- Już to dzisiaj słyszałam wiesz...Oj trudno! Przecież was nie zostawię.
- No jak chcesz, ale jak coś to mnie w to nie mieszaj!
- Hahah, no dobrze.
- Ja kończę, do zobaczenie jutro. Pa!
- Ja kończę, do zobaczenie jutro. Pa!
- Na razie Ratliff!
Wiem jak to wygląda, ale coś wymyślę. Może po prostu powiem dyrektorce, że dzisiaj nie przyjdę na wykłady i będę się modliła, że nie ogląda RockTV. Da się załatwić!
Chwila... co się ze mną stało? Przecież parę miesięcy temu byłam spokojna, grzeczną dziewczynką, a teraz...Dziwne...W tak krótkim czasie się zmienić, chociaż...Dla mnie to dziwne być nie powinno, mam aż za dużo takich przykładów!
O dostałam wiadomość na facebook-u. To od Rossa.
Chwila... co się ze mną stało? Przecież parę miesięcy temu byłam spokojna, grzeczną dziewczynką, a teraz...Dziwne...W tak krótkim czasie się zmienić, chociaż...Dla mnie to dziwne być nie powinno, mam aż za dużo takich przykładów!
O dostałam wiadomość na facebook-u. To od Rossa.
R:Wysokie obcasy,
Ma gust w modzie,
Conversy i fatalne zauroczenie ,
Ona ma to coś czego szukam (oh-oh-oh)
Może mieszka w mieście,
Może jest inteligenta,
Może jest ładna,
Ona ma to coś czego szukam.
Kimkolwiek jest, nie jest z tego świata.
To wszystko jest o dziewczynie,
Którą spotkam w autobusie lub na ulicy.
To wszystko jest o dziewczynie w moim umyśle,
Którą spotkam pewnego dnia, to kwestia czasu.
oh-oh-oh-oh(hey!)
oh-oh-oh oh
To wszystko jest o dziewczynie,
Którą pewnego dnia znajdę. To pierwsza część nowej piosenki. Co myślisz?
A: Jest świetna. Jak zawsze!
I właśnie w tym momencie ktoś (mam namyśli mamę) wyłączył internet! Dzięki!
Idę spać! Tyle mi pozostało do zrobienia!
Ma gust w modzie,
Conversy i fatalne zauroczenie ,
Ona ma to coś czego szukam (oh-oh-oh)
Może mieszka w mieście,
Może jest inteligenta,
Może jest ładna,
Ona ma to coś czego szukam.
Kimkolwiek jest, nie jest z tego świata.
To wszystko jest o dziewczynie,
Którą spotkam w autobusie lub na ulicy.
To wszystko jest o dziewczynie w moim umyśle,
Którą spotkam pewnego dnia, to kwestia czasu.
oh-oh-oh-oh(hey!)
oh-oh-oh oh
To wszystko jest o dziewczynie,
Którą pewnego dnia znajdę. To pierwsza część nowej piosenki. Co myślisz?
A: Jest świetna. Jak zawsze!
I właśnie w tym momencie ktoś (mam namyśli mamę) wyłączył internet! Dzięki!
Idę spać! Tyle mi pozostało do zrobienia!
Rozdział świetny. Też nie poznaję Asi ;) jestem ciekawa czy rozdzice sie dowiedzą, że chce zwagarować z wykladow... Trzymam kciuki ze nie ;) czekam na next
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
~~Julka~~
Super rozdział! Wagary się szykują heh xd Czekam na next i weny życzę ;)
OdpowiedzUsuńMnie też sie bardzo podobało z asi sie zrobila "szalona buntowniczka". Ciekawi mnie strasznie co bedzie z Austinem i Rydel. -pozdrawiam wielbicielka krasnoludków
OdpowiedzUsuń