Me and R5

Me and R5

poniedziałek, 23 grudnia 2013

24,12,2013
Dzisiaj Wigilia!! Wstałam wcześniej, by jeszcze dokupić słodycze do paczek z prezentami. Niestety jednak nie udało mi się namówić mamy, żebyśmy spędzili święta z rodziną Lynch'ów. Bez nich będzie jak zawsze trochę nudno...Chociaż to pierwsze Boże Narodzenie z Austinem. No właśnie a propos niego...Ostatnio często pytałam się go o pobyt w domu dziecka. Jak tam jest itp. Zachowywał się dość dziwnie. Nie zawsze był w stanie odpowiedzieć, a jak nic nie mógł wymyślić, zmieniał temat. No, ale tą sprawą zajmę się kiedy indziej. Teraz najważniejsze są święta! W tym roku bardzo się w nie wkręciłam. Wczoraj ozdobiłam swoje drzwi do pokoju łańcuchami, bombkami itp. Natomiast w środku porozwieszałam mnóstwo lampek. Pięknie wyszło! Specjalnie nie włączam teraz światła, żeby jeszcze bardziej poczuć tę atmosferę. Oprócz tego z moich głośników lecą tylko świąteczne piosenki. Wspominałam już, że Boże Narodzenie to moje ulubione święta? ;)
W sklepie

Szukałam właśnie jakiś dobrych czekolad, kiedy zobaczyłam Matty'ego. Czemu wcześniej wiedziałam, że go tu spotkam... No dobra pójdę się przywitać.
- Hej, ty też na zakupach?
- Tak..Coś chcesz? - zapytał jakby chciał się mnie pozbyć.
To było dziwne, olał mnie po prostu.
- Co się stało? Kiedyś chciałeś ze mną gadać, a teraz...
- A po co? Masz już swojego księcia z bajki.
No to prawda! Ok, zły moment...
- To oznacza, że nie możemy rozmawiać?
- Tak!
I odszedł. Nie rozumiem, co mu się stało? Wiem, że kiedyś się we mnie podkochiwał i teraz nie ma szans, ale to jeszcze nic nie tłumaczy. Normalnie to bym się zamartwiała, ale teraz nie! Żadnych zmartwień. To nie jest na to czas.
Wieczorna kolacja
Wreszcie przyszedł ten czas. Wszyscy siedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść. Na początku, jak to tradycja nakazuje, tata przeczytał kawałek Biblii. Później podzieliliśmy  się opłatkiem. Mamy życzenia zdziwiły mnie najbardziej. Nie spodziewałam się tego. A mianowicie usłyszałam od niej,żebym znalazła sobie jakiegoś fajnego i porządnego chłopaka...Ok, to nie w stylu mamy, ale może wreszcie pozwoli mi być z Rossem. Austin natomiast życzył mi sukcesów w tańcu, żebym już nigdy nie rozstała się z Rossem i żebym miło spędzała czas z R5. I właśnie w chwili wypowiedzenia tego słowa do domu wparowała cała rodzinka Lynch'ów. Bałam się, że rodzice się na to nie zgodzą, ale na szczęście nasze mamy lubiły się.
- Mam nadzieję, że nie przeszkodziliśmy - powiedziała Stormie (mama R5) wkładając pod choinkę stertę prezentów.
- Oczywiście, że nie, będzie ciekawiej - odpowiedziała niepewnym głosem moja mama - Tylko problem jest taki, że nie mamy dla was upominków.
- Przecież prezenty nie są najważniejsze.
- To prawda- przerwał Mark (tata R5) - ważne, byśmy byli razem.
- Kiedy wyście to wymyśliliście? - zapytałam Rydel.
- Zaskoczona?  Hahah. To Ross wszystko zaplanował.
- Miałem spędzić święta bez mojej ukochanej.
- Ooo, słodki jesteś! Tylko pamiętaj, moja mama nic nie wie o naszym związku.
- Spokojnie, spokojnie, zachowujemy się jak najlepsi przyjaciele. Jakoś przeżyję.
- Dziękuję, kocham cię.

Po kolacji, nadszedł czas otwierania prezentów! Jeej! Tym razem w mikołaja wcielił się...Ratliff. Hahaha! I właśnie dlatego od początku chciałam, aby Lynchowie do nas dołączyli. Na szczęście każdy dostał to, co chciał. Wszyscy byliśmy zadowoleni z podarunków.  Szkoda tylko, że nie mogłam ani pocałować, ani choćby przytulić się do mojego chłopaka.
Po rozpakowaniu prezentów razem z R5 wpadliśmy na pomysł, żeby zaśpiewać ich świąteczną piosenkę. Kocham ją!

Oh-oh, nadchodzą Święta
Elfy i renifery już biegną
I po prostu chcę cię mieć przy sobie

Święty Mikołaj przychodzi do miasta
A ciebie nie będzie wokół
Śnieg sprowadza mnie na ziemię
Bo jutro będzie wielkim dniem
I ty jesteś daleko poza światami
Oddałbym cokolwiek, byśmy mogli zaśpiewać
Fa la la la la la la la la la la la

Oh-oh, nadchodzą Święta
Elfy i renifery już biegną
I po prostu chcę cię mieć przy sobie
Ten rok, ten sezon jest szalony
Kula śnieżna, którą ktoś potrząsa
Ale to jest to, co nadaje świąteczny czas

Prezenty pod choinką
Nigdy nie będą znaczyły dla mnie tyle
Co gdybyś tu była, w to właśnie wierzę
Dlatego kiedy zobaczę sanie Świętego Mikołaja
Kierujące się w tą stronę
On usłyszy moje życzenia i dowie się, że za tobą tęsknię
Fa la la la la la la la la la la la

Oh-oh, nadchodzą Święta
Elfy i renifery już biegną
I po prostu chcę cię mieć przy sobie
Kula śnieżna, którą ktoś potrząsa
Ale to jest to, co nadaje świąteczny czas

Gdybyśmy mogli być razem
W zwariowanych świątecznych swetrach
Wiem, że Święty Mikołaj usłyszy mnie głośno i czysto
Czy słyszysz mnie teraz?

Oh-oh, nadchodzą Święta
Elfy i renifery już biegną
I po prostu chcę cię mieć przy sobie
(Ooooh yeah-eah)
Ten rok, ten sezon jest szalony
Kula śnieżna, którą ktoś potrząsa
Ale to jest to, co nadaje świąteczny czas
Yeah, yeah-eah-eah, oh

Oh-oh, nadchodzą Święta
Elfy i renifery już biegną
I po prostu chcę cię mieć przy sobie
Ten rok, ten sezon jest szalony
Kula śnieżna, którą ktoś potrząsa
Ale to jest to, co nadaje świąteczny czas (Yeah)

(Oh, woah)
(Oh, woah-oh-oh)
Ale to jest to, co nadaje świąteczny czas

WESOŁYCH ŚWIĄT <3


























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz