Me and R5

Me and R5

czwartek, 12 grudnia 2013

20,12,2013
Dzisiaj w szkole mieliśmy Wigilię klasową. Było mnóstwo jedzenia! Hahah :D Na szczęście po niej mogliśmy iść do domu, a nie zostawać bez sensu w szkole. Wszyscy myślą już o świętach. W szkole już mieliśmy wielką choinkę ubraną w nasze szkolne ozdoby. Oprócz tego każda klasa musiała wykonać bombkę i jak najdłuższy łańcuch. Na przerwach leciały z głośników świąteczne piosenki, a na niektórych lekcjach śpiewaliśmy kolędy. Uwielbiam ten przedświąteczny czas. Wszyscy są dla siebie tacy mili i życzliwi. No właśnie...Po naszej Wigilii coś się wydarzyło. 
Po szkole
- Asia, mogłabyś ze mną gdzieś pójść? - zapytał Ross.
- Już nie wiem, który raz się mnie, o to pytasz, ale zgoda.
- Świetnie, ja lecę do szafki po rzeczy i spotykamy się przed szkołą.
- Co znowu się dzieje? - nagle podeszła do mnie Rydel.
- Ross chce gdzieś pójść.
- I znowu mnie zostawiasz.
- Rydel, są święta...nie kłóćmy się, proszę.
- Żartowałam, luzik. 
- A jak ci się wiedzie z Austinem?
- A w porządku, nic ci o mnie nie mówi?
- Zwykle go nie słucham, więc...Ale nie przypominam sobie.
- Aha...No tak..Ja idę. Widzę, że chłopcy też już skończyli. Wesołych!
Ups, chyba nie dobrze, że to powiedziałam. Mam nadzieję, że jej przejdzie. Oni pasują do siebie...Chyba...
Na spacerze

- Co tam? - zaczął nieśmiale Ross.
- Ross, ja wiem, że nie chciałeś się spotkać tylko, żeby pogadać..O co chodzi?- nagle się zatrzymaliśmy.
- Aż tak to widać?
- No tak, zwykle jesteś wyluzowany, a dzisiaj nie. Mało się uśmiechasz. Coś się stało?
- Nie, nie. Ale nie umiem ci czegoś powiedzieć. 
- Ale czego? Chodzi o twoją dziewczynę? Pokłóciliście się? I pewnie chcesz radę, ale wstydzisz się mnie o nią prosić, tak?
- No nie, a zresztą Mia już nie jest moją dziewczyną, nie pamiętasz, jak ze mną zerwała przed tamtym koncertem? 
- Zapomniałam, a może nie chcecie, żebym tańczyła dla was i na ciebie padło, że masz mi to powiedzieć...
- Nie! Co to, to na pewno nie!
- Ross, mów. Proszę. Wiesz, że cię zawsze wysłucham. 



Łzy w twoich piwnymi oczach
Nie mogę uwierzyć, że
doprowadziłem ciebie do płaczu
Czuję to tak długo
Od kiedy nam się nie udało
Nigdy nie chcę łamać ci serca
Ale ciągle myślę o tobie
Czasem rzeczy
po prostu się rozpadną
Tak, tu na jedną noc
Aby zrobić to dobrze
Zanim się pożegnamy

Więc czekaj, czekaj
Daj mi jeszcze jedną szansę
Aby odzyskać, odzyskać
Potrzebuję tylko jednego ostatniego tańca

Rok studiów
Widziałem twoją twarz
Teraz jest to dzień zakończenia studiów
Powiedziałaś, że możemy być przyjaciółmi
Do końca
Możemy zacząć od nowa

Więc czekaj, czekaj
Daj mi jeszcze jedną szansę
Aby odzyskać, odzyskać
Potrzebuję tylko jednego ostatniego tańca

na na na na oh whoa x2

Słyszałem, że studiujesz na wschodzie
Więc po prostu pojednajmy się
Więc kiedy myślisz o mnie
Uśmiechasz się
I ja się uśmiecham

Więc czekaj, czekaj
Daj mi jeszcze jedną szansę
Aby odzyskać, odzyskać
Potrzebuję tylko jednego ostatniego tańca
Więc czekaj, czekaj
Daj mi jeszcze jedną szansę
Jeszcze ostatnią piosenkę
Zanim przeniosę się
Daj mi jeden ostatni taniec
Potrzebuję jednego ostatniego tańca
Z tobą

oh whoa 
 
Stałam i nic nie mówiłam. On chce do mnie wrócić. Nie wierzę! Ale co z moją mamą? Zerwaliśmy, przez nią. Teraz to już kompletnie nie będzie miało sensu!
- Asia, żyjesz...?
- Yyy tak, tak. To było piękne i chcę powiedzieć, że..
- Po prostu choć tu do mnie - przerwał mi Ross.
Nie sprzeciwiałam się. Przytuliliśmy się i nagle nasze usta się spotkały. Nigdy wcześniej się nie całowałam. Często myślałam, co będę miała robić w takiej sytuacji, jeżeli ona nadejdzie. Ale okazało się, że ani chwili o tym nie myślałam. To wspaniałe uczucie. Wreszcie miałam mojego Rossa. Nie potrzebowałam już czekać na dostawę bułek ;). Mam wymarzonego chłopaka. Tego, który przytuli mnie, kiedy będę smutna, ale i szczęśliwa. Tego, który pisze dla mnie cudowne piosenki. Tego, którego pokochałam za jego osobowość. Tego, którego odzyskałam!!

W domu
Nie wierzę. Czuję się, jak wtedy. Jakby czas się cofnął. I tak, jestem szczęśliwa! Już nie ważne, czy mama znowu nas nakryje, czy zobaczy jak się całujemy. Nie będę teraz o tym myślała. Po co mam się zamartwiać. Życie jest piękne! Nigdy nie sądziłam, że to powiem, ale to prawda. Jeżeli masz u boku kogoś, na kim możesz polegać, twoje życie już jest idealne. Mam tylko nadzieję, że nic się nie stało między Rydel i Austinem. Jak przeze mnie się rozstaną, nigdy sobie tego nie wybaczę! Chociaż wątpię, czy Delly w ogóle gadała z moim bratem o tamtym.
Nagle dostałam sms-a od Matty'ego.
 Cześć! Jak tam ci dzień minął?
A bardzooooo dobrze, a tobie?
Co miałam innego odpowiedzieć? :D
To dobrze, a co się stało, że taka szczęśliwa?
Ross i ja znowu jesteśmy razem.


Później już mi nie odpisał. On mnie kocha, czy co? No chyba nie...Chociaż te wszystkie sms-y, rozmowy, przychodzenie pod mój dom...Świat może jest i piękny, ale zdecydowanie dziwny!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz