W sali u Rydel
-Ona się budzi! - krzyknęłam!
- Pani Malwino, proszę pozwolić! - doktor wezwał pielęgniarkę.
- Mmm...ładna ta pani Malwina.
-Riker! Czy ty na serio myślisz teraz o podrywach? W takiej chwili?!
- Czepiasz się. Ty masz chłopaka, więc się ciesz. Ja póki co jestem singlem. Muszę się rozglądać, nie?
Czasem Riker mnie załamywał, ale przynajmniej udało mu się rozładować atmosferę.
Patrzyliśmy przez szybę, co się dzieje. Delly naprawdę się budzi! Nie mogę w to uwierzyć. Mam nadzieję, że teraz wszystko zmierza już ku lepszemu. Nagle zobaczyliśmy wychodzącego lekarza.
- Mogą państwo wejść do Rydel, tylko proszę mówić cicho i spokojnie.
Pierwszy zerwał się Rocky. Co chwilę udowadniał nam, że naprawdę poruszyła go ta sytuacja. Postanowiliśmy, że wejdziemy po kolei. Nie chcieliśmy robić zbyt dużego zamieszania. Najpierw z brunetem weszli rodzice. Później przyszła kolej na Rikera i Ratliffa. Ja z Rossem mieliśmy być następni. Tak bardzo chciałam już wejść, że powoli przestawałam wytrzymywać to napięcie. Niestety na moje nieszczęście każdy siedział tam po paręnaście minut, a ja byłam ostatnia. To był niesprawiedliwy podział! Wreszcie jednak chłopaki zlitowali się i mogłam pójść do mojej przyjaciółki.
- Jezu! Rydel! Jak się czujesz? Wszystko gra? Może ci coś przynieść? I...
- Asia, wyluzuj. Nic nie potrzebuję. Jest ok. Jestem troszkę zmieszana, ale ogólnie daję radę.
- Nawet nie wiesz jakiego stracha mi napędziłaś. Bardzo się martwiłam.
- Ale wyszłam z tego. Doktor powiedział, że za parę dni wypisze mnie.
- Obiecuję, że będę cię często odwiedzać.
- Nie mam nic przeciwko - uśmiechnęła się.
- Nie chcę wam przerywać, ale panna Rydel musi teraz wypoczywać, więc prosiłbym o opuszczenie sali.
- Przecież już się nieźle naspała - zażartował Ross.
Pożegnałam się z Delly i spełniłam prośbę lekarza. Jednak wychodząc zobaczyłam nikogo innego tylko Rikera z.....tak, z Malwiną. Hahahha, temu to tylko dziewczyny w głowie. Może coś z tego wyjdzie...hahah. Aż chcę usłyszeć o czym gadają! Musi to być ciekawe :).
- To twoja siostra? - zapytała pielęgniarka.
- Tak, tak, nazywa się Rydel.
- Wiem, dobrze, że już z nią w porządku.
- No pewnie! Wszystkie ostatnie godziny spędziłem w niepewności, teraz mogę wreszcie odetchnąć z ulgą.
- W ogóle chciałam powiedzieć, że bardzo podoba mi się wasza muzyka.
- Serio?
- Tak! Jak tylko mam wolną chwilę, zakładam słuchawki i słucham was.
- To miłe! A może teraz masz jakąś przerwę i dałabyś się zaprosić na kawę?
- Akurat tak się składa, że mogę oderwać się od pracy.
WOW! A więc jednak chyba uda mu się zdobyć nową dziewczynę.
- Gdzie idzie Riker? - zapytał się Ross.
- Na kawę ze słodką panią pielęgniarką.
- Ha! Nie wierzę! Mój brat wyrwał jakąś laskę hahah.
- Co się śmiejesz! Nie jesteś tu jedynym przystojnym chłopakiem.
- Czy ja wiem...
- Ale na pewno najskromniejszym.
- Widzisz, jestem ideałem!
- A czy ideał może teraz ze mną się przejść. Moi rodzice powiedzieli, że dzisiaj wieczorem wracamy, więc to ostatnie nasze wspólne chwile.
- W takim razie muszę się zgodzić - mówiąc to, puścił do mnie oko.
24,03,2014
Wczoraj w nocy musiałam już jechać do domu. Przykro mi było zostawiać Delly, ale jak mus to mus. Pogadałam jeszcze z nią chwilę, a później pożegnałam się z całą rodziną Lynch'ów. Kiedy przytulałam się do Rossa, poczułam, że wkłada mi jakąś kartkę do torebki.
You're all I'm dreaming of
You're all I'm thinking of
You're everything, everything
I'll be all that I can be
I'll be your everything
Yeah, everything
'Cause you're all I want, all I need,
And I wanna be your everything
You're all I want, all I need,
And I wanna be your everything
You're all I want, all I need,
And I wanna be your everything
You're all I'm thinking of
You're everything, everything
I'll be all that I can be
I'll be your everything
Yeah, everything
'Cause you're all I want, all I need,
And I wanna be your everything
You're all I want, all I need,
And I wanna be your everything
You're all I want, all I need,
And I wanna be your everything
Gdy usiadłam już w samochodzie, przeczytałam jej zawartość, od razu chwyciłam za telefon i napisałam:
Ty jesteś dla mnie wszystkim, nie musisz się o to martwić. Kocham cię :*
Potem jednak rozmowa jeszcze bardziej mnie wciągnęła, ponieważ podobno Ross widział całującego się Rikera z Malwiną. Ona nie jest dla niego za stara?! No nieważne, jak naprawdę się kochają, wiek nie ma tu znaczenia.
Szkoda, że wróciłam już do szarej rzeczywistości...Wiem, że te odwiedziny nie należały do najszczęśliwszych, ale kiedy jestem z R5 czuję się po prostu świetnie. Przy nich jestem sobą, kocham ich! Oni zawsze sprawiają, że się uśmiecham! Tęsknię z nimi!