Me and R5

Me and R5

sobota, 15 lutego 2014

14,02,2014
Dzisiaj są walentynki! Jeej! I pomyśleć, że rok temu nienawidziłam tego święta. Uważałam, że jest zbyt komercyjne i zbyt słodkie. Jednak wtedy nie miałam z kim go świętować. W tym roku to się zmieniło. Specjalnie z tej okazji przyrządziłam pyszne babeczki dla Rossa. Może niektórym wydaje się to nieciekawe, ale wiem, że on je kocha, więc powinien być zadowolony. szkoda mi Rydel. Biedna jeszcze nie otrząsnęła się z tamtego wydarzenia. A przecież minęło już tyle czasu. Ja nadal nie mogę w to uwierzyć! Jak on mógł tak zrobić. Przecież wydawał się być taki miły. Jednak niestety jest prawdą to, że pozory mylą. No, ale tym problemem zajmę się kiedy indziej.
Szkoła
Dobra...cofam to, co napisałam, czyli że walentynki już nie są dla mnie zbyt słodkie. Właśnie weszłam do szkoły, a tu mnóstwo serduszek, kwiatków i w ogóle. Haha, chyba komitet dekoracyjny trochę przesadził z ozdobami. No nic, w końcu to jedyny taki dzień w roku, więc już się nie czepiam.
Nagle, podchodząc do szafki, poczułam czyjeś ręce na moich oczach.
- Ross? To ty?
- Czemu tak szybko zgadłaś?
- Pomyślmy...,bo tylko ty tak właściwie mógłbyś dzisiaj to zrobić.
- No dobra, racja. Ale nie ważne. Po lekcjach spotykamy się pod wejściem, ok? Mam coś zaplanowanego dla ciebie.
- Ahhh...Już nie mogę się doczekać!
Zadzwonił dzwonek i poszliśmy do klasy. Jednak tam nie spotkało nas nic dobrego. Przy drzwiach zauważyliśmy policję. Nikt nie wiedział, co się stało. Nie mogliśmy niestety wejść do środka, więc czekaliśmy i rozmawialiśmy na korytarzu. Zaczęłam się rozglądać kogo brakuje z naszej klasy. Zauważyłam, że nigdzie nie było Matty'ego. Czy mnie to dziwi? Szczerze...chyba nie. Po jego ostatnich wybrykach to było wręcz pewne, że chodzi o niego. Ja już nie rozumiem. Najpierw Austin, teraz Matty. Ludzie, ogarnijcie się! Co się z wami dzieje?
- Podejrzewasz coś? - zapytała mnie Rydel.
- Owszem. Widzisz tu gdzieś naszego kochanego przestępcę?
- No nie. W sumie może masz rację, nie byłabym zdziwiona, jeśli zaraz wyjdzie z tą policją, zakuty w kajdanki.
- Tylko dlaczego złapali go w szkole?
- To przecież jasne.
- Dla mnie nie zbyt.
- Zobacz. Nasze miasto może nie jest wielkie, ale schować się tu łatwo. Natomiast w szkole już nie. Policja ma wgląd, gdzie, kto chodzi. 
- Racja. Na to nie wpadłam. Trochę głupio. Ja tam bym wolała zostać przyłapana gdzieś z dala od znajomych i nauczycieli.
- No raczej.
- Patrzcie. Wychodzą - szepnął do nas Ross.
Powiem jedno. Od dzisiaj zostaję detektywem. Oczywiście, że moje spostrzeżenia się sprawdziły. Ale nie jest to powód do żartów. Nie było miło widzieć swojego kolegi w kajdankach. Ale co on mógł takiego zrobić, że doszło do aresztowania? No pięknie. Muszę zająć się kolejną sprawą! Dzięki Matty...
Po lekcjach
- Gotowa?- zapytał Ross.
- Jak zawsze.
Chyba każdy się domyśla, gdzie mnie zabrał. Do zgadnięcia tego nie trzeba być Sherlockiem. Jednak dzisiaj było tu jeszcze piękniej nić zwykle. Na środku wzgórza leżał koc z koszem piknikowym. W okół leżały płatki róż. Było pięknie! Dobrze, że pogoda nam dopisywała.
- I jak ci się podoba?
- Hmmmm....Wiesz mógłbyś się bardziej postarać. Te płatki są nie równo ułożone. O symetrii już nie wspomnę. Haha. Dobra już kończę. Jest po prostu wspaniale!
- To się cieszę. Choć zjemy coś. 
Usiedliśmy na kocu i zajadaliśmy się przekąskami przygotowanymi przez Rossa. 
- Co myślisz o tej całej sytuacji z Matty'm?
- Nie sądziłem, że mógł tak postąpić. Wiesz...szczerze to nie zbyt pamiętam jaki był, ale z twoich opowiadań nie wynikało, że mógłby popełnić jakieś przestępstwo.
No tak, zapomniałam zupełnie o amnezji Rossa. Może to dlatego, że powoli wraca mu pamięć i tylko jeszcze czasami muszę mu coś przypominać.
- No właśnie! Ale dobrze, już koniec tego tematu, dzisiaj nie powinniśmy się tym przejmować. W ogóle zapomniałam, że ja też coś dla ciebie mam. Nie jest to nic wielkiego, ale zrobione od serca. Dam ci to, jak będziemy wracać, wtedy na chwilę wstąpię do domu, ok?
- Jak tylko chcesz.
Długo jeszcze gadaliśmy. Nigdy nie kończą nam się tematy. Pewnie dlatego tak kocham spędzać z nim czas. Świetnie się dogadujemy i rozumiemy. To naprawdę ważne w związku. Pasujemy do siebie idealnie. Choćby sytuacja z zanikiem pamięci Rossa to potwierdziła. Zapomniał o wszystkim i wszystkich...tylko nie o mnie. Aż na samą myśl o tym wzruszam się. 
- Idziemy już? Mam coś jeszcze w planach, a dzień nie trwa wiecznie.
- Jeszcze coś? Czy ty przypadkiem nie jesteś za dużym romantykiem?
U R5
- Podaj mi rękę i zamknij oczy.
Zrobiłam to, co kazał mi Ross i powoli gdzieś z nim szłam.
- Jesteśmy. Możesz już otworzyć oczy.
Ku mojemu zdziwieniu znaleźliśmy się w .... garażu. Były rozstawione tam instrumenty. Co on wymyślił? Nagle zeszła do nas Rydel z chłopakami i wszyscy stanęli na swoim miejscu.
- Wiemy, że czasem wolisz rock niż pop, więc postanowiliśmy przerobić pewną piosenkę.
Moi przyjaciele mówią, że jestem za głupi żeby myśleć
Że jesteś dla mnie jedyną,
Myślę, że umieram z miłości
Ponieważ prawda jest taka,
że ty wiesz ja nigdy nie odejdę
Ponieważ jesteś moim aniołem zesłanym z niebios

Kochanie, nie możesz zrobić niczego źle,
Moje pieniądze są twoimi
Dam ci trochę więcej, ponieważ kocham cię, kocham cię
Ze mną dziewczyno,twoje miejsce jest przy mnie
Tylko zostań tutaj
Obiecuję moja droga,nikt nie jest ważniejszy niż ty, niż ty

Kochaj mnie, kochaj mnie,
powiedz, że mnie kochasz.
Okłamuj mnie, Okłamuj mnie
I tak zawsze to robisz
Pocałuj mnie, pocałuj mnie,
powiedz, że za mną tęsknisz.
Powiedz mi, co chcę usłyszeć
Powiedz mi (kochaj mnie)

Kochaj mnie, kochaj mnie,
powiedz, że mnie kochasz.
Okłamuj mnie, Okłamuj mnie
I tak zawsze to robisz
Pocałuj mnie, pocałuj mnie,
powiedz, że za mną tęsknisz.
Powiedz mi, co chcę usłyszeć
Powiedz mi (kochaj mnie)
- Wow! No nie spodziewałam się! O wiele bardziej podoba mi się wasza wersja. Jesteście nieziemscy!
Po występie w garażu Ross i ja postanowiliśmy po prostu usiąść na kanapie i pooglądać filmy. Bardzo lubimy to razem robić. I tak jak przypuszczałam Ross naprawdę ucieszył się z mojego prezentu. Niby nic, ale jednak był zadowolony. Potwierdziło to to, że dla mnie zostawił tylko jedną :).

3 komentarze:

  1. Rozdział świetny, rewelacyjny, doskonały...i taki romantyczny <33 Czekam na next
    Pozdrawiam
    Muaa ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :3 Fajnie piszesz czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  3. super po prostu super daj szybko next
    zapraszam również do mnie :)

    OdpowiedzUsuń